Bozena Nitka


Noc...


ziemię otulił siny mrok
spowił wszystko ciszą senną
w ciemności  tej  księżyca róg
 rozbudził moc tajemną

w oddali krzyk spłoszonego ptaka
szczekanie bezpańskiego „burka „
w wierzbowych gałązkach
płacze zagubiony wiatr
skrzypi nieoliwiona furtka

mroczna cisza w uszach drży
 niespokojne  myśli i smutek  szary
pośród miliona zapalonych gwiazd
widziadła senne -  pokraczne mary

budzi się dzień
w jasności promieni  słońca
milkną bezsenne koszmary




https://truml.com


print