Yaro


na odchodne


nie tak dawno zapadła noc
cała utkana z gwiazd
 
 na murku zimnym od lat
siedzisz przy mnie
tak wtopieni w siebie jak ptaki
 
 całkiem niebieskie masz oczy
moje zielone koloru piwa
 
 szczęśliwi patrzymy w górę
wyczekując ciepłego poranku
 
 głębokie oddechy sklejamy latawce
puszczamy bańki
kaczuszki w ślepych kałużach
 
 mały łyczek nektaru
zbliża myśli do raju



https://truml.com


print