Marcin Olszewski


Pamięć


Noc przewraca z boku na bok myśli o przeszłości
Ognisko wielu bliskich żywot uśpione w popiele
Ciemność wzniesień grobów porośniętych chwastami
Rozpalam w duszy świeczkę pamięci
 
Na ziemskim padole w tylu miejscach oddaliście tchnienie
Salony miast, chaty wsi,  bezkresne stepy wschodu
Niebo i krzyż na rozstaju dróg w ostatniej chwili takie same
Wszędzie

Zapada mrok zamykanych przez Boga oczu
 
Modlę się słowami nauczonymi przez was od wieków
„Wieczny odpoczynek racz im dać Panie”
Pierwsze krople deszczu łez na ścianie twarzy
Usta milczą, ramiona wasze w myślach mnie utulą
Kocham was i pamiętam jak mogę. Najprościej



https://truml.com


print