doremi


Zmienność


przyjdzie nam pożegnać jesień,
kolejną : kolorową, złotą,
dla której można stracić głowę
i jak do lata iść piechotą.
Niedługo
poczujemy oddech zimy,
z nadzwyczajnym białym puchem,
co rozprawi się z jesienią
i w slizgawkę zamieni pluchę.
Potem
zawilce, przylaszczki, fiołki,
konwalie,
zapachnie wiosną,
a w głowie nie wiedzieć czemu,
młodzieńcze fantazje wyrosną
i znowu 
lato złociste, słoneczne 
i radość kiedy deszcz leje,
bo wszystko zmienia swój wymiar
miło, gdy ziemia wilgotnieje.
Niedługo, potem i znowu...


coś nadchodzi lub przemija,
tak jak cztery pory roku,
zmiany... -  trzeba się pogodzić
aby żyć, 
a nie stać z  boku.



https://truml.com


print