doremi


W przemijaniu


Nie potrzeba wód wielkich,
szczególnie zaś -  tych wątpliwych...,
Wystarczy dotyk dzieciństwa,
i trochę wzruszeń - tych żywych. 
 
Wystarczy wiosenna świeżość,
tańczące na wietrze drzewa,
gdy dźwięcznie  jak w filharmonii
ptasia muzyka rozbrzmiewa.
 
Wystarczy noc rozgwieżdżona
lub taniec pod gołym niebem,
gdy serce masz jak na dłoni,
a  ludzie dzielą się chlebem.
 
Wystarczą łąki, pagórki
i drogi - czasami kręte.
Przed nimi schylajmy głowę,
bo to jest nasze, święte.
 
Nie potrzeba  wód wielkich,
szczególnie zaś - tych wątpliwych...
Wystarczy dotyk dzieciństwa
i trochę wzruszeń - tych żywych.



https://truml.com


print