doremi


cztery gramy


 
Jak się obejść z niecną duszą,
która wkrada się w wierszydła,
coraz częściej jest markotna,
jakby misja jej obrzydła.
Najczęściej ma być szlachetna,
najlepiej uduchowiona,
a ona zwyczajnie – po ludzku,
bywa niesforna, szalona.
Pokochajmy ją jak dziecko
bo gdy źle nam, krew zalewa,
to maleństwo mimochodem,
wbrew wszystkiemu,
krzyczy !
spiewa !



https://truml.com


print