Sztelak Marcin


Ucieczka z ogrodu rozkoszy


 
Od kiedy zamieszkałem w walizce
stałem się nieprzepuszczalny dla światła,
tkwię zakleszczony pomiędzy pasmami.
 
Twoich włosów rozczesanych po kąpieli,
jej ostatnie krople nigdy nie wyschną
na stałe zapisane moimi snami.
 
Gdzieś pomiędzy pierwszym pocałunkiem
a ostatnim odgłosem kroków.
Niemilknącym, choć w coraz większej dali.
 
Ale gdybyś kiedykolwiek pytała – nie tęsknię.
Czasami.



https://truml.com


print