Marek Gajowniczek


Gorzka bajka


Prezydentury naszych miast,
a potem także senatorów -
oddali niby nic...szast - prast!
To sukces wygranych wyborów?
.
Zdarza się to nie pierwszy raz
w centrum o wiarygodność sporu,
gdy obietnice mamią nas
i nie brak dobrego humoru.
.
To wpływy i skuteczność kast
i geniusza słabnące wodze
oraz sondaży stromy zjazd -
mogą nas rozczarować srodze!
.
Destrukcji czas potrwa do maja.
Medialny kocioł słów nie wstrzyma
i myśli: "Nasza chata z kraja...",
a "złapał Kozak Tatarzyna"
.
Kto występować chce publicznie
w dawno znoszonym garniturze,
łatki tragicznie lub komicznie
zszywa na wypalonej dziurze.
.
Iskry kampanii gasną szybko,
a zapomnienie - nie pierwszyzna.
Zapał nie bywa złotą rybką.
Do morałów nikt się nie przyzna. 
 



https://truml.com


print