Yaro


mamo


pociąg  nie przyjechał
wymarły potworny peron
zegar wybił dwunastą
wyczekałem się przez dzień
 
wybacz płakałem dziś
nie wystarcza mi  
twoich słów i żartów
 
śnisz sen gdzieś daleko
śpię niespokojnie
myśl o tobie zabija zgniata
 
jestem rzeką płynę przed siebie
nie czuję twojego oddechu
 małym kochałaś mnie
im bardziej dalej 
mniej i mniej 
 
zostałem sam z problemem
czy spotkać nam się wypadnie
 
pobłogosław dzień prawdy
powiedz słowo uspokój
daj żyć marzeniom
życia rytm dobija  bretnalem w deskę
 



https://truml.com


print