Yaro


świat bez wad


wpleciony sen w sens życia
umiera prawda zakłamany świat
zdarzenia mają prawo istnienia
wychodzę nocą by zapomnieć
 
wszystko to pęka jak szkło
butelka pusta niedosyt
układam się do snu
w połowie umieram
nie dziwi cię to nie ma przebacz
 
ubieram skórę glany
w koncertach zakochany
bawię się jak się bawi
krąży krew krąży ziemia
 
czarne karły chcą nas wyplewić
nie dam się wyrwać z iluzji
dzień jak dla mnie przykrótki
noc ciągnie się jak ból zęba
polej Leon wódki
 
nie sprzedałem swojego imienia
powoli mnie nie ma odkrywam
ciebie na nowo jak ląd
wyśniłem sobie świat bez wad
ponieważ ty to nie mały fiat



https://truml.com


print