Yaro


nocą śnią się demony


leżę całkiem rozbity
jak butelka po winie
szlam dookoła
zarzygane tramwajowe tory
 
uciec stąd
lecz nie mam dokąd
miłość odeszła przybyło lat
w siwych włosach gra wiatr
 
muzyka amok uspokaja
chwile ciągną się latami
nie są piękne
minie nostalgia
naciągam kaptur na garb
 
włóczę się bez sensu
glany pogniły demony w nich
sypiają
lecz ja nie mogę usnąć
bo gdy mi się śnią nade mną
wieczna noc



https://truml.com


print