Yaro


EB


wyczekiwałem pod sklepem
ominął mnie czerwony autobus


powoli sącząc browar
żul szeptał coś pod nosem
na sercu dość spraw
 
po szóstym
po odsłuchanej rozmowie
 
kopnął mnie prąd
 
zwaliło mnie z miękkich nóg
skrępował mnie ruch
szach mat zblokowany 
 
ławka twarda lecz cóż
odpocznę by do domu się zwlec
starym już jak fiński nóż



https://truml.com


print