Pi.


mech






rozstania przybliżają - kłamiesz mi jeszcze raz, bez zwężenia
źrenic. wywożę cię więc na pustynię, zabetonowany stadion,
płytę lotniska lub do najbliższego lasu. niech to będzie test.

nie czuję więcej, niż muszka jednodniówka gdy owija się w słodki
odór wieczoru. rozłąka naprawi tę sieć, halo? nie wiem do kogo
szepczesz, ale pytam czy ty wiesz, gdzie jest geograficzna północ.

to proste!. wystarczy znaleźć na niebie najbardziej egoistyczną światłość.
ta gwiazda - to ty - wokół której wirują mniej ważne. a w dzień? mech!
będziemy go szukać na drzewach, betonie i pomiędzy zimnymi planetami

z piasku. kiedyś sprawdzę, czy my już na trajektoriach bez powrotu,
czy wciąż będzie nas przybliżać stałe rozdalanie się orbit. czymś trzeba
zalepić tę próżnię. łączą nas wątpliwości, że to rozstania przybliżają.



https://truml.com


print