Yaro


umieram pośród was


wystawiony świat przed oczami
jak szklany ekran z telenowelami
zamknięty i zimny ponad nami
wyważone słowo które zaciska w piersi
 
zakłamany w wsłuchany
w opowieści dziwnej treści
zasypiam zdołowany pod kocem schowany
 
uwięziony w myślach w ich gonitwie
rozpędzony pędzę pod koła świata
nadjeżdża skąpany w odchodach
 
zła nie ominiesz stawić czoła jeśli trzeba
wyłączony idziesz w różne strony
poróżniła nas droga zakłamana
 
w słońcu marzenia płacisz od nich podatek
dlaczego szukamy siebie
nie rozumiejąc co się wydarzy 
 
w światła odbiciu malujesz mnie
moja głowa pełna złudzeń
natchniony umieram cały w płaszczu



https://truml.com


print