Marek Gajowniczek


Poddanych chorał żałosny


Gdy nie broniłeś Warszawy -
nie ulegniemy iluzji,
że stało się. Nie ma sprawy!
O rurę walczyłeś w Gruzji.


Łuków złamanych nie wzniosą,
gdy się o miasto nie bijesz,
a rzeki na świat rozniosą
tryumfalizmu pomyje.


Nad kupą kamiennych szańców
nikogo już nie przekonasz.
mieszkańców Rzymu jak Krymu
oddając w ręce Nerona.


To nie są nasze postawy.
Nie z naszej wzięte historii!
Kto nie chciał bronić Warszawy -
nie będzie w niej chodził w glorii!


Nad brzegiem znowu stoimy
obawy kryjąc w wyrazach.
Czy długo czekać musimy,
aż pianą spłynie zaraza?


I nie ucichną okrzyki,
że rządzić tu trzeba z głową!
To jeszcze nie Zaleszczyki!
Nie nasze ostatnie słowo!


Już Wrzesień. Przypomnieć chce się:
Gdzie Westerplatte i Wizna?
A smród się po kraju niesie.
Nikt się do niego nie przyzna?
 



https://truml.com


print