Marek Gajowniczek


Ostał ci się ino... próg


Kampania jest zawsze wstrętna,
bezczelna, dzika, pokrętna,
przy użyciu całych hord.
To nie pojedynek - sport!


Kampania to mordobicie
o to, kto stanie na szczycie
i często o życie bój,
gdy ze zbójem walczy zbój.


Żadnych zasad wówczas nie ma,
a media na każdy temat
rozpętają straszną burzę.
Dbają, by trwała najdłużej!


Nie ma kary. Nie ma stróża.
Wszystko w szambie się unurza
po szyję, a nawet nos.
Cenny bywa każdy głos.


O rozwagę trudno prosić.
Społeczeństwo musi znosić
i traktować jak promocję
każdy burdel. Każdą opcję.


Ci, co chcą, lub nie chcą zmiany,
to dla walczących - barany.
Każdy zdezorientowany
nie wie, gdzie mógłby się skryć? 


A po wyborach - Jak żyć,
jeśli źle rękę przyłożył?
Tylko wielcy spin doktorzy
i zarządcy farmy trolli -
mają w nosie, co nas boli
po wielkiej fali złorzeczeń,
gdy zadupiem jest zaplecze.


A najczęściej właśnie tam,
gdzie sznurem pociąga cham
bez czapy i pawich piór -
przez próg go przeciąga chór
publicystów - zasmarkańców.
Idoli w chocholim tańcu
obnoszących się wciąż dumnie
weselem elit na gumnie.
 



https://truml.com


print