Yaro


kolory jesieni


płoną drzewa kolorami jesieni
nic dodać nic zmienić
 
 staw otoczonym przez trzciny 
liście na wodzie w nieładzie jak puzzle
układam z nich wiersze
 
 spotykaliśmy się tutaj 
pozostawiony bukiet liści 
 
płonie w sercu ognisko 
przy czerwonym winie
rozmowa kleiła się do świtu
ptaki budziły z amoku nierealnych chwil
 
nie mogły  trwać wiecznie
 
 z jesienią odeszłaś w inny wymiar
przeniesieni w czasie 
mijamy się na ścieżce 
wydreptałem twoje imię
 
jesień okryła lasy
 
ogniem kolorowych wspomnień
na polach świeży zasiew
przeszło uczucie jak podmuch
 
 z jesienią idę wolno do pracy



https://truml.com


print