Sztelak Marcin


Upadek pierwszy


 
Ten krzyż wrośnięty
w zbyt cienką skórę wyznacza
sztywne ramy drogi,
którą przyszło iść.
 
Niekoniecznie pod górę,
Golgot już nie ma,
rozpłynęły się w burzy.
 
Wiatr wypełnił czaszki łotrów
przeklętym milczeniem.
Proch pozostal prochem
jakby nie było objawienia.
 
Kupcy wznieśli świątynie,
dziękczyniąc i złorzecząc
szalonym prorokom.
 
Modlitwy cichną, mgła gęstnieje,
słowa więzną w przyziemiu.
Upadek drugi coraz bliższy,
czai się w cieniu.



https://truml.com


print