Deadbat


Szczęście - rozmowa z Szefem


Oto jesteś
Przyszłaś
Przyszedłeś
Wiesz już że mamy jedyną prawdę o Tobie
Jedyną na jaką stać Ciebie

I byłeś/byłaś i jesteś numerem
Musisz od dziś zastąpić dwa albo trzy inne
Tak bardzo wierzymy że tak dobry/dobra jesteś
Tak tak by było najlepiej

Inaczej znajdziemy kogoś
kto nie będzie nam rzucał kłód pod nogi
kogoś innego lepszego
kogoś kto zechce

Tak wiem że bół lęk cierpienie
Że mdleją ci oczy i ręce
I myśli w kłebach się plączą
stygnąc gęstnieją niebezpiecznie

Nas nie stać na błędy i straty
Przede wszystkim jednak nie stać Ciebie

Dziś masz robić dłużej
Masz od teraz robić więcej i lepiej
Tak dostaniesz czas wolny
Dla swojej rodziny dla siebie
Kiedy to będzie możliwe
W idealnym terminie
(Jeśli tylko pracować będziesz w odpowiednim tempie)

Lecz nie dziś nie jutro i nie w tym tygodniu
Kiedyś napewno porozmawiamy
jestem Twym darczyńcą i przyjacielem 

Przecież

troszczę sie o Ciebie
Jeżeli karzę to skutecznie
Karzę Ciebie tak naprawdę dla Ciebie
Żebyś było bezpieczne
wydajniejsze 
takie jakim Cię postrzegamy
skuteczne

Za cały nasz zysk
jesteśmy Ci wdzięczni dogłębnie
Numerze

Wiesz że inaczej być nie może
dlatego wiesz że tak jest najlepiej

Ja tylko
Wykonuję działania na zbiorach
Tych niewygodnych liczbach z twarzami
Zbyt indywidualnych trzeba popodcinać
zanim zmienią się w idealne bonsai
(lub odpadną uschną i zapadną w sobie)

Przyjdzie kiedyś przecież piękny czas dla nich
Przyjdzie szczęśliwość i świętowanie wieczne
Kiedy biologiczno-mechaniczne zużycie
umieści ich już poza systemem



https://truml.com


print