Yaro


chleb z masłem


niosłem cię spojrzeniem
brzegiem myśli
 
smarowałem chleb masłem
zanurzałem nóż głęboko
 
lubię grubo 
 
chciałbym zgrzeszyć 
dumnie wypiąć pierś 
przyjemność warta grzechu 
 
falowanie ciał 
perfumy niedrogie 
rozbiera zapach 
świt na pierwiastki 
 
nigdy nie byłem tak czuły 
na błysk w oku



https://truml.com


print