Marek Gajowniczek


"Za trzydzieści parę lat, jak dobrze pójdzie..."


Naród, co psie gówno podnosi z  upadku,
a starym chleb wspólny dzieli na ostatku,
łaski dożywocia rodzicom nie przyzna,
Z szacunkiem wymawia słowo - Ojcowizna,
ale słowa - Naród nie ma już w debacie.
Idż złoto do złota! - po tym Go poznacie.


Naród, co poezję traktuje wstydliwie,
a kark po herezję zgina sprawiedliwie,
twierdząc: Wymrzeć musi stare pokolenie -
podnosi to gówno z dbałości o ziemię,
myśląc o przyszłości oraz o klimacie.
Krzyżyk da na drogę - po tym Go poznacie.


Ojczyzna bogata, zasobna i żyzna,
zawsze na ostatku grosz dziadowski przyzna,
nigdy nie przyznając, co było powodem,
gdy ludzie pytają: Co jest z tym Narodem?
"Co z tą Polską?" - program prowadzą Newsweeki,
a zmianę konwencji nowej polityki
zapowiada partia, tworząc nowy ład
dla nowych pokoleń. Za trzydzieści lat.


"Za trzydzieści parę lat, jak dobrze pójdzie,
piękny będzie stary świat, wspaniali ludzie,
pełny dobrobyt, nastrój świąteczny..."
Spełni się? Oby!!! Plan niedorzeczny.
Umilkną burze, fale porywów,
Człowiek nie będzie miał na nic wpływu,
choć nieustannie dręczy go myśl -
Liczy się jutro, ale i dziś!
 



https://truml.com


print