Yaro


chwila zastanowienia


przyciąga ciemna strona Księżyca
uderza niewiadoma 
patrzy w niebo 
 
ludzie jak tarnina tarka jest dobra 
po pierwszych przymrozkach 
dziadek ją zrywał na sok i wino
 
człowiek jak wiele ma wspólnego 
z trawą 
co łąki i rowy porasta
bujnie wyrasta usycha delikatna 
łamie się słaba spala na popiół 
 
użyźnia ziemię wyrasta nowa
historia się powtarza jak słowa kaznodziei
 
ludzie mokną na deszczu
on po szybach spływa 
łzy mieszkają głęboko w oczach 
wylewem na policzkach zmarszczonych 
jak ziemia spierzchnięta



https://truml.com


print