Yaro


cały marny świat


we snach czuję smak popiołu
zapach palonej gumy i nafty
w oczach gryzący dym 
zbudzony składam kolana 
 
 zgarbiony tak wyczekuję świtu 
by nie zasnąć jeszcze raz 
wyśnić świat który błądzi
pośród pożogi w cieniu gwiazd
 
 człowiek posiada wszystko co złe 
buduje wynajduje niepotrzebnie
Bóg ofiaruje wiele nic w zamian 
człowiekowi za mało chce więcej 
 
 nienażarte wieprze śmierdzą
brodzą w gnoju szczają pod siebie 
opasłe brzuchy ciągnąc po ziemi 
w szyderstwie gnoją innych ludzi



https://truml.com


print