milena


fantom


wpływam w przestrzeń
     między jaźnią
     a pragnieniem
żeby zdążyć
móc pochwycić
czmychające senne cienie
mgiełki wspomnień
wśród sperlonych wonnych toni
nitki bajań w pętlach wątków
pomruk marzeń
smak szelestów
drżysty bezczas nieistnienia
puszek
mgnienie
 
już
 
ich nie ma
 
choć bez końca i początku



https://truml.com


print