Belamonte/Bożydar


Smoki (mix) (ODWAGA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI)


smoczy ludzie, ludzie smoki, smoki
smok zamknięty w smaku krztusi się kamieniem
w kaplicy przyrody pełne czucia czuwające smoki
Żurawie i inni, krowy, zwierzęta
Wielkie Zwierzę
bryza pierwszych burz
podróżowanie dusz na szczęśliwe i nieszczęśliwe wyspy wcieleń
świadomości ja
ale smok krztusi się kamieniem
ale smok ma pożreć ciebie
choć jego krew to twoja przez jeden dzień i noc
więc
Chłopiec i smok i smoczy ludzie (białe bestie)
i ludzie smoki
ludzie jak smoki
bo nie jest końcem żadne doznanie
 
 
Jeśli żyjesz walczysz ze smokami
by wchłaniać ich jad, słodycz umierania i życia
śmierć, życie, słońce i zniszczenie
woda i zniszczenie
nie znasz granic mroku i granic światła
trzeba je wchłaniać nie dając się pożreć
stać się nosicielem zarazy a nie zarazą
a nie smokiem, aniołem, Bogiem, Bogami
(miłością, czy inną ością)
 
 
ludzie smoczy to ukąszeni
fanatyk, wścieklizna umysłu
Białe bestie ukąsiła światło rozumu
chciwości władzy nad światem ułudy
jad nieprzetrawiony a jednak obleczony
Smoki się kryją, przebierają, budzą
i zasypiają
ukąszeni tego nie potrafią
Powinni stać się ludźmi smokami
wężem, którego każdy splot, fala
jest nad i pod
a jednak jest jeden smok
 
 
Smok nie musi cię kąsać
to opętani jadem kąsają
Smoki chyba są domem substancji jadu i samym jadem równocześnie
Mają wielkie oko i bijące serce
Są Vorbiusem, są wężami, ich młyn nie zmiele, potrafią zejść i wyjść sobą
rzadko spoglądają na coś tak małego jak my
wchodzą w ciebie i wychodzą przy urodzeniu i śmierci
we śnie, w świetle obłedu, w seksie
Smoczym ludziom wydaje się, że poznali zagadkę nieśmiertelności
Ludzie smoki śmieją się z tego
Chłopiec z morza też jest rodzajem smoka
Biała bestia nigdy nie śpi



https://truml.com


print