Marek Gajowniczek


Nic dwa razy się nie zdarza...


Nic dwa razy się nie zdarza,
lecz przez skromniutkie podwyżki
folwark nie ma gospodarza.
Partia dostaje zadyszki.


Obejrzałem dzisiaj rano
powtarzane wystąpienia.
Nieudolnie skopiowano
zapewnienia bez sumienia.


Nie ma dwóch tych samych banków.
Jednakowych interesów.
Nikt jednopłciowych kochanków
nie mianuje na prezesów.


Nie wywyższa na burmistrza
na zastępcę i na Vice-
co najwyżej taki bystrzak
zamiatać może ulicę.


Kto Stolicę lekceważy,
że to miasto nic nie znaczy -
na lawetę miejskich straży
nich zabiera kuper kaczy!


Bez cenzurki, bez dyplomu,
po wichurach i porębie,
ludzie wolą siedzieć w domu.
Dość już mają mocnych w gębie!



https://truml.com


print