Yaro


to ty


wnętrze pokrywa mrok 
kroki w ciemności gruby głos 
tajemna moc zamazuje kierunek 
 
 w głowach pokarmem fałsz 
połykasz go pokarmem on 
na wierzch wynurza się ziarno prawdy 
kładziesz je na żyzną ziemię by zakwitło 
 
 w nas ogień

założone kajdany uwierają
nie widzisz nic 
nie pozwalają ci mówiąc 
że praca uczyni cię wolnym 
 
 upływają dni 
nie widzisz 
nic prócz wyczuwalnego zmęczenia 
brakiem sił patrzysz przez okno
świat umiera ty  razem z nim
 
 mogłeś wiele zrobić
opamiętany wołaj 
wznieś ramiona jak drzewo 
na pustkowi usłysz głos w sobie
 
 to ty już śpisz



https://truml.com


print