Belamonte/Bożydar


Siewca (ODWAGA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI)




Młyn na wodę
Woda na młyn
Słoneczny młyn
Młyn śpi w wodzie
Słońce śpi w świetle
Wiruje i gdy skończy się czas mielenia światła zginie wraz ze swoim światłem
Gdy skończą się ruchy koła co będzie z ziarnami ?
nie będzie chleba, atomów
nie będzie w nas Słońca, wody, energii
 
 
Rozsiało Siewca
Nic nie ginie Jeśli wyschnie strumień zostaje stare koło
A gdy zniknie Słońce zostanie Czerwony Olbrzym, skorupa, szkielet, trup
Kto pochowa Słońce ?
Krzyż na miejscu Słońca zostaje. Czy był zanim ono się tam zjawiło na swą
bezlitosną i miłosną słuzbę ?
 
 
Młyńskimi kołami mielącymi ziarna jesteśmy też my
Papkę przynoszą do naszych ust nasze małe paleniska
Które zgasną kiedyś też
 
 
Póki płynie strumień porusza młyn. Póki młyn pracuje płynie strumień. Znikają razem
Rzeki ciągle się zjawiają i znikają
Słońca i ludzie wychodzą z mroków, z zakamarków, z toni, z szaf
ziarna pokarmu dla nowych rzek rozpuszczone w ogromie
duchy strumieni słońc ludzi drzew czekają na krzyże i pokarm
 
 
fale pokarmu przychodzą i odchodzą



https://truml.com


print