. .


Nacięcia


nawet nie serce
jedynie strzała
jakby dziecko bawiło się w Indian
z drzewem

mocne są sosny
na zabliźnioną w korze twarz poranioną
wraca słońce

taka się wydawała zabawna przechodniom
a zapłakała
i ból się rozległ po lesie
i strach się zmieszał komuś ze śmiechem

mocne są sosny
wiatr nimi szarpał i szarpał
aż nauczył jak się pochylić
zrozumieć
wybaczyć

mocne są
tak bliskie morzu
że szumią wszystkie tęsknoty
także i te wyryte nożem



https://truml.com


print