Ania Ostrowska


impresja zimowa


nie wiadomo z której strony
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug

tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros

wzdycham do Boga ale to
czwarty łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk

maluję usta



https://truml.com


print