smokjerzy


preludium styczniowe


w chwilowej symbiozie
z tu i teraz
radośnie zwisam z krzesła
 
pomiędzy 
szarością a smakiem
tęsknotą a szczelinami w ścianie 
lodówką a (od)bytem
chorobą na śmierć a chichotem
niechęcią a oknem
półsnem a niewiarą
dłonią a wierszem
snują się niezliczone powody 
do optymizmu
 



https://truml.com


print