Yaro


krew i biel


mam prośbę nie patrz na mnie doskonale 
jakby za chwilę sfinalizować miałby się świat
świat o który walczyłem z samotnym sobą 
 
na wargach masz krew 
dotykasz okrutnie moich ramion 
pozostawiając ślad palców 
boli mnie bardziej niż ujemny sen
 
dusza cierpi podkurczona w nicość
w głowie pełno myśli nieprzydatnych
źle życzysz przecież wierzysz 
mi zakazano umierać 
życie wieczne piekłem na Ziemi
 
biała koszula kilka kropli krwi 
ranisz  ciało  i ducha słowem smutnym 
na twarzy z  gramem rozkoszy
pojawiałem się za szybko
 znikam 
w wewnętrznej świadomości
 



https://truml.com


print