Yaro


niedoskonały


Bóg uczynił człowieka naturą nie urzeka 
dążył do upadku już w raju gdy podjadł jabłek 
otrzymał obstrukcję odkrył swoją nagość 
biedny człowiek zabił człowieka 
 
mało co się nie utopił gdyby nie Noe
brzegi nienawiści zawładnęły porosły serca
kamienne jak skały jasny granit i diamenty 
woda skarb bezcenny wręcz niszczony gardzony
 
kilka książek wywarły wpływ na śmierć milionów 
Biblia Koran i Atlas grzybów śmierć rozumiem na kilka imion
nieść chciwość ten wiatr człowiekiem zamiata 
rozprasza myśli pędzi jak stado na szczyt głupoty
 
bez szans na sens istnienia tutaj na Ziemi 
pomiędzy naturą spokojem ducha 
 ciszą co nie milczy bezimienna 
odliczam dni by skończyć z tym syfem 
wezmę wdech i podzielę się z tobą chlebem
 



https://truml.com


print