RENATA


dzikie ziele


chcieli sobie dopiec
jak najmocniej 
jak najgłośniej
od słów do słów
wybuch

i do tańca na zabawę
on zaprosił ona poszła
taka harda i wyniosła
dzikość ciał i dzikie ziele
tak się w tańcu rozhulali
serce grzało uścisk palił
mało pieca nie rozwalił
i już z ciepła rąk nie wypuszczali
rośli w siłę choć byli biedni i mali

nie pomogły krzyki matki młodego 
że mają inną z majątkiem dla niego
wywalczył u Boga chyba w kościele
choć biedny to szczęśliwy przy ukochanej kobiecie



https://truml.com


print