Misiek


Sam na sam ze sobą


Taka niewdzięczna dziś jakby odwetu
płoche serce szukało bardzo zranione
nie pożyczyła mi klucza do życia sekretu
powiędły już w wazonie róże czerwone
 
drewno w kominku pięknie się  dopala
czuję miłe ciepło ale nie pachnącego ciała
zmęczony umysł zalewa znów myśli  fala
sam jak liść na łące gdzie dzięcielina pała
 
oglądam w snach film ze wspomnieniem
tamtych chwil delikatnych w każdym dotyku
czas pokrywa twoje słowa szarym cieniem
już jej niczego nie ułożę choć jednego liryku
 
kiedyś była moją na co dzień pierwszą muzą
samotny idę na przeznaczenia krętej drodze
jeszcze piórem oddam cześć miłości gruzom
odeszła na zawsze i …dlatego ja odchodzę



https://truml.com


print