Marek Gajowniczek


Nowa miotła


Wszędzie kupy spadłych liści.
Nie ma czym chodników czyścić,
bo z wszystkim wiadomych względów,
poszły miotły do urzędów.


W zeszłym roku o tej porze
nie było jeszcze najgorzej.
Dziś, po emisji wyników,
poszły miotły do sejmików.


W tłumaczenia nikt nie wierzy,
że schroniskami dla jeży
mają być te sterty liści.
Poszły miotły stołki czyścić!


Jeszcze są bezużyteczne,
bo trwają spory odwieczne,
kto, gdzie siądzie po wyborze
i zamiatać wreszcie może?


Zabrakło mioteł brzozowych,
bo przyszły zarządca nowy
w zapowiedziach swych buńczucznych,
grozi miotłą z włókien sztucznych,
jaką wczoraj kupił w OBI
i porządki chce nią robić!



https://truml.com


print