Yaro


zapałka


ocieram się o życie jak o draskę
płonę przez chwilę 
 
 czas szybko płynie
 
 odrobina ciepła
ogień w sercach
 
zwęglony na boki się wyginam
rzucają mnie do popielnicy
 
 niepotrzebny konam
w objęciach nicości
popiół wypełnia oczodoły
koniec drogi
 
początkiem nowej zapałki
ze starej paczki



https://truml.com


print