Marek Gajowniczek


Nie-Boska Komedia i Horał Żałosny


Każdy swój ogonek chwali
i z lewa i z prawa.
Gość za sobą mosty pali -
Na co mu Warszawa?


Polityka dla fircyka
to trudna przeprawa.
Kpiąc, najczulszych miejsc dotyka -
Na co mu Warszawa?


Oglądałem i słyszałem
i uwag nie czynię,
że horały Bucefała
obrażają Gdynię!


Uczyć winna pycha gminna
absolwentów prawa,
że dla takich wciąż bezcenna
jest moja Warszawa!


Gdy lebiegom, bez dobrego, 
kiepski żart spowszedniał -
siłą złego, wyszła z tego
Nie-Boska Komedia! 



https://truml.com


print