Yaro


w drogę


nie zatrzymuj mnie 
jesień rozłożyła w parku karty 
rozsypała liście brązem kasztanów 
 
 zatrzaśnij drzwi noc nadchodzi 
nie drwij puść mą dłoń
 okryje płaszczem słabe kości
 
 okręt odpływa 
niesie ducha po falach 
pośród sztormów 
szkwał czuję na całym ciele
 
 zapomnij o mnie 
 
ślę list w butelce 
po kałuży z łez
 
 zapisany goryczą słów 

Bóg pamięta o mnie 
skazuje na życie w rozłące



https://truml.com


print