Sztelak Marcin


Przemieszczenia


 
Tu i tam, gdziekolwiek by akurat nie było,
zatykam dziury po martwych
gwiazdach.
 
Równoważąc ubytki w strukturze rzeczy,
widzialnych w postaci rozmazanej
palety barw.
 
Taka koncepcja pozwalająca uzasadnić
wszystkie słowa wypowiadane
przez sen.
Oraz ustawiczne braki puent.
 
Znowu o tym samym, lecz prawdę
wykluczam jako trywialny element
metafor.
 
Wypełniających portfel, w którym trzymałem
plany na tak zwaną przyszłość.
Nie wyszło, ale nie rozmieniając
na drobne,
 
lepiej obyć się bez uzasadnień,
bo być może kiedyś wybaczę.
Nawet sobie, a właściwie
szczególnie.
 
Tam i tu
lub gdziekolwiek indziej.



https://truml.com


print