Yaro


w nosie


sprzedali mnie
noc nie walczy z sennością 
ktoś ze mnie kpi 

zakochany w rejonie 
nie potrafię zmienić lokalizacji 
z ławki na noclegownie 
gdzie bród nie lubi czystych rąk 
zapachu po alkoholu
 
 dymem w oczy 
popiołem po włosach 
każą sypać nam i się bać 
grzechem żyć 
grzechem trwać 
 
 byle gdzie to mam mówię wam
punk i wysoka moralność 
przyprowadzi pod zamknięte drzwi 
jesteśmy kluczem do nieskończoności 



https://truml.com


print