Hanna Mazankiewicz


Zmyślone opowieści


tajemniczych  ogrodów już nie ma
echa w studni milkną

odkąd odeszłam

jesień zawodzi wcześniej niż zwykle
suche liście na chodniki zrzuca
plączą się we włosach
babiego lata nici
zmyślone opowieści

południowych tarasów już nie ma
tylko balkony w mdławej poświacie
odbijających się w szybach zachodów

przebrzmiałym sierpniem
postrącane jabłka
zapachem mamią
nieposkromioną ciszą
zbyt wcześnie przywołaną jesienią

moich ogrodów już nie ma
echa w studni do miast nie dochodzą
przytłumione zgiełkiem ulic

odkąd odeszłam



https://truml.com


print