Marek Gajowniczek


Curia - Gburia Furia


Gburia - Furia? EUR-lex!
Władca, jak Lulejka Rex,
pierścieni oraz pań - Róż,
ludzkich sumień, naszych dusz?


Uzurpacja? Nadużycie?
Ludzie! Na to się godzicie?
Na wszechwładzę księcia z bajki? 
Metody Czerezwyczajki?


Rola nietrwałej struktury,
życie - z moderacją chmury
przyśniło się naukowcom,
jak królestwo małym chłopcom.


Nadzwyczajnych władz Potterom,
którzy różdżką - praw literą,
jednym ruchem zmienią wszystko
i świat... w wielkie pośmiewisko.


Śmiech rozumy obezwładnia.
Zasada, logika, składnia -
znikają w kosmicznej zupie.
Nie istnieje mędrzec - głupiec. 


Anarchia - matką porządku?
Koniec jest ojcem początku?
Stwórcą - jest czasu różnica
tkwiąca w sądów potylicach?


Energia, a nie materia -
nieznana ciemna breweria
zasadnicze ma znaczenie
tam, gdzie rozpad jest istnieniem!


Być? Czy nie być? - W czym różnica?
Piękny tekst. Piękno zachwyca!
Samo w sobie jest prawdziwe,
co spotyka się z podziwem.


Odwieczny problem tkwi w tym,
że musi je spinać rym.
Wówczas bajek alegorie
tworzą ogólną teorię
względności, kwarków i kwantów,
bez Furii - Gburii i kantów!    



https://truml.com


print