smokjerzy


jabłoń


wkrótce dojdę do końca tej dziwnej drogi
usiądę w cieniu dobra i zła
napijemy się wódki i zaśpiewam ci psalm o miłości
lub inną skoczną piosenkę
 
a gdy spijesz się panie
jak przysłowiowa świnia
i razem z tobą padnie twój pokręcony wąż
pozrywam wszystkie jabłka z drzewa
żeby już nigdy żeby nikt
nie pobłądził na drodze bezsensownego wygnania
chyba że ty



https://truml.com


print