Marek Gajowniczek


Zamki na wodzie


Mój bogobojny, zgodny narodzie,
Ktoś ci buduje zamki na wodzie.
Tobie minimum dać nie zamierza,
Bo byś je stracił! Bo byś je przeżarł!


A taki zamek może być barką,
Wyspą wolności, Przymierza Arką
Przeciw kłótliwej ludzkiej naturze,
Jaka wciąż wzbrania wzlotów ku górze.


Przestrogą Babla - murem sprzeciwu!
Tamą dla fali groźnych porywów
Oraz dziejowych wielkich zamieci,
Chcących przekraczać linię Noteci.


Wtajemniczeni wiedzą, co czynią.
Zamek być może Nową Światynią
I w zapomnianym świata zakątku -
Azylem Szczęścia - Światłem Wyjątku.


Dziś w zaściankowej urawniłowce,
Pieniądz nie musi być pogrobowcem
Dawnych Zakonów i Templariuszy.
Potrafi kruszyć sprzeciwy duszy!


A taki zamek - Tower lub Tempel,
Jest jak widoczny z daleka stempel.
Pieczęć, co w głowach gojów odciska.
Pokłon oddajcie! Chwila jest bliska!


Na całym świecie tworzą matryce,
Dominujące dziś w polityce,
Wtajemniczone, wszechwładne siły.
Nieraz nas będą jeszcze dziwiły.


Zamki na wodzie - sprzeczne Naturze,
Będą wśród małych rosły ku górze,
Aż w gettach metra i metropolii
Ostatni głowę ugnie niewolnik!
 



https://truml.com


print