Marek Gajowniczek


Powiało chłodem


Powiało chłodem nad narodem.
Jeszcze jest cierpkie wino młode
i nawet na pańskich winnicach
nikt się złym rokiem nie zachwyca.


Nikt nie doświadczył, nie przećwiczył,
co zrobić z gronem bez słodyczy
i słowa padają zbyt ostre,
równane już do włóczni z octem.


Czytanie z Księgi Ezechiela
zamiast rozważań, plan ośmiela,
a czarne chmury nieboskłonu
zawieje wróżą bez pardonu.


Znów dla bogaczy jest pogoda,
a biednym i najmniejsza zgoda,
gorzką, niechcianą trudność sprawia.
Deliberują o bezprawiach.


Jest młode lato, młode wino.
Bez zastanowień nad przyczyną,
przyjmujemy dobre monety
fałszywych prognoz. Złych niestety.


Nie brak opinii, że to pył
zaciemnia obraz naszych żył,
a nie widzimy, że to media
zgasiły nas i cień spowszedniał.


Powiało chłodem w naszych duszach.
Nie lubimy, gdy czas przymusza
do rozkładania parasoli,
a mieliśmy sobie pozwolić...


Na świętowanie i obchody
i na blask chwały nad narody.
Na przekuwanie myśli w czyn...
Została cierpkość młodych win.



https://truml.com


print