Yaro


tak niewiele


tak jak na lekarstwo mam
 wszystko chcą pozabierać 
 
gdy nie będę istnieć 
nie obdarujesz mnie 
niejasnym uśmiechem
  
jedynie w pamięci zarys 
krzywego wspomnienia
 
zablokowany w garści mały świat
zanurzam pod powiekami 
utonąć dziś we łzach 
okryty przygnębieniem szarego dnia 
upływam zużyty 
zblazowany miarą człowieka
 
wiosna nie nadciąga 
nie zakwitnę  latem
 



https://truml.com


print