smokjerzy


coś jeszcze


poszarzały okna
deszcz pada za deszczem
szare myśli mokną
i coś jeszcze
jeszcze
 
czas przysnął więc stoi
 
smutniejsza niż wieczność
rośnie we mnie twoja
szara nieobecność
 
już jej nie pomieszczę
 
pootwieram okna
wyszeleszczę deszczem
 
a ona samotna
cichutko i grzecznie
zamieni się w sprzeczność
 
jedynie obecną
piękną nieobecność
 
pada deszcz za deszczem
i jeszcze
 
coś jeszcze
 



https://truml.com


print