Marek Gajowniczek


Piłka nożna, a potem wakacje...


Piłka nożna, a potem wakacje...
Zmiana tonu nam wszystkim się przyda,
Bez obawy o demokrację,
Bez wzbronionych rozmówek o żydach.


Telewizja od dna się odbije.
Propaganda biegunkę wyleczy
I optymizm w narodzie odżyje.
Znów zaczniemy rozmawiać do rzeczy.


Muszą odejść na dalsze plany
Idiotyzmy rządzącej elyty.
Najważniejsze jest - Czy wygramy?!
I czy gol został wreszcie zdobyty?


Dokąd dzieci wyślemy tym razem?
Gdzie znajdziemy dla siebie kwatery?
Niech się martwią - Co z rurą? Co z gazem?
Wyrzuceni z nadzwyczajnej sfery!


Inne sprawy już będą wiodące.
Inne sobie zadamy pytania.
Jaki filtr trzeba użyć na słońce
I czy przejazd na pewno potaniał?


O kolano przeminą zmartwienia,
Bo nas prezes od tego oduczył,
A sondaże już nie chcą się zmieniać  
I kampania też ledwo powłóczy. 


Wszystko było dotychczas do d..y,
Obrzydzono nam politykę,
Ale jeśli wyjdziemy z grupy -
Zchłyśniemy się wszyscy wynikiem!


Dziwny orzeł, lecz laczy nas pilka!
Swoje szanse umiemy ocenić.
Dobra akcja - wystarczy chwilka...
Na tablicy się wynik odmieni!
 



https://truml.com


print