Marek Gajowniczek


Salony dla lichwiarzy


Kłócili zawsze się lichwiarze,
lecz kiedyś tylko  w przedpokoju,
a dzisiaj świata są ołtarzem -
szafarzem wojny i pokoju.


Czy aby już zdecydowali,
że chcą powrócić do dawnego,
kiedy granice ustalali
i każdy bronił tylko swego?


Ściągalność weksla nie ma Kresów.
Interes nie ma przedawnienia,
a gdy jest konflikt interesów,
pod nogami pali się ziemia.


Lichwiarzom? Nie! Zawsze dłużnikom.
Nie sądom, Bondom i bankierom!
A wojna też jest polityką
i dla roszczeń nie jest barierą.


Decydują o nas - nie u nas,
lecz czasem na Mandżurskich Sopkach.
Na szczytach, mównicach, trybunach.
Mocarstwa oraz Europka.



https://truml.com


print